-Tak. To prawda...*kładzie się obok termiterii*
Offline
Czy coś tutaj w ogóle rośnie? Sama sucha trawa i ani trochę wody. Paskudne miejsce... Br...
Offline
Cóż, kiedyś to miejsce, zapewne także tętniło życiem - Westchnęła Fidela włączając się do rozmowy. - Jak Lwia Ziemia, tylko, że ona po suszy się odrodziła, a to miejsce umarło.
Offline
Ech,przydało by się trochę kobiecej ręki
*Rumieni się*.
Offline
Nie nawidzę tego miejsca. Nic tu nie rośnie... Po prostu coś głupiego
Offline
-To może je opuścimy?
Offline
Jestem za! - Krzyknęła Fidela i nagle się ożywiła.
Offline
Super.
Offline
-Ja też*powiedziała Setene*- Ja też chce opuści to miejsce.
Offline
Go! - Krzyknęła Fidela i Pobiegła w stronę granicy.
Offline
Kiedy lwice były już przy granicy zobaczyły rzekę pełną krokodyli. Przewrócone drzewo,które zastępowało most było połamane,więc jedyną szansą był skok.
Offline
Trudno, najwyżej zginę* skacze do wody i płynie znakomicie, unikając krokodyli*
Offline
Nie ma mowy o ginięciu,jestem za Ciebie odpowiedzialna!
*zasłania sobą drogę*
Offline
*widzi jak Nala zasłania drogę*
Offline
I co? Nadal chcesz to zrobić??
Offline
Nadal. Ja się nigdy nie poddaję.
Offline
Może ja pójdę pierwsza. Moja krew jest cenniejsza.
Offline
Nie. Jesteś żonata a ja nie. *wskakuje do wody, a tam widzi krokodyle. Jeden z nich, odgryza jej kawałek prawego ucha. Płynie dalej. Krokodyle chcą ja zaatakować, ale lwica sie broni. Dopływa do brzegu*
Offline
-To było idiotyczne z Twojej strony,Setene!!!! Lwica skacze do wody.
Offline
Czemu?
Offline