Już zjadłem, kiedy ją znalazłem musiałem ją wyrwać zębami i kilka płatków wpadło mi do gardła, i jak widać nadal tu stoję XD
Offline
Fidela nie patrzyła na to co robią jej przyjaciele. W skupieniu spoglądała w niebo. Wyglądała raczej na przygnębioną, niż wesołą.
Po chwili spuściła głowę i ... wybuchnęła szaleńczym śmiechem. Przewróciła się na plecy i zaczęła wymachiwać łapami. Wyglądała jakby jakaś niewidzialna osoba cały czas ją łaskotała.
Offline
Lwica śmiała się jeszcze przez chwilę,ale po chwili oprzytomniała,a śmiech zszedł z jej pyska.
-No dobra,koniec śmiechów i chichów.
Offline