Piękna,żyjąca sawanna Lwiej Ziemi.
Offline
<Skrada się w trawie szukając Kody >
Offline
Widzi w oddali Nale,lecz bardzo słabo.Ucieka krzycz ac do niej:
-Nie złapiesz mnie!-śmieje się głośna,wpada na Lili i razem wpadają do wodopoju.
Offline
Znalazł ukochaną pod drzewem i widząc ją obrażoną podszedł do niej ociekając wciąż wodą z małym prezentem w pysku.
Offline
Lwica przewraca się na drugi bok,wymachując łapami ... Po chwili przechla łeb i widzi bardzo ładne kwiaty w ,które trzyma Koda... Zarumienia się i mruga słodko oczami
Offline
Fidela nieopodal szykowała się do polowania.
Dzisiaj w menu antylopy.
Offline
Może pomóc? ;)<lew wrócił z odpoczynku>
Offline
Jasne! Dzięki! Przyda się każda pomoc - odparła z uśmiechem lwiczka. - Mam na oku takie jedno stado, w nim są najlepsze sztuki
Offline
To ja się schowam, a ty spróbuj je zagonić w moją stronę wtedy będe mógł złapać ładną sztukę
Offline
Dobra! - Fidela uśmiechnęła się chytrze i oddaliła w stronę stada antylop.
Zaraz potem antylopy zaczęły gnać w kierunku Simby.
Offline
<gdy tylko antylopy się zbliżyły, skoczył na najbliższą ledwo omijając jej kopyta. Przez chwilę próbowała uciec, ale już nie miała szans>
Podano do stołu
Offline
Nala pijąc wodę w małej sadzawce,zobaczyła jak Simba i FiedaKiara polują. Udała się w przeciwnym kierunku,szukając czegoś na obiad.
Offline
Fidela po chwili dołączyła do Simby. - Wygląda wyśmienicie - stwierdziła oblizując się.
Ostatnio edytowany przez FidelaKiara (2012-01-04 22:53:41)
Offline
Nala zakradała się powoli wpośród traw. Upatrzyła młodego ptaka siedzącego na kamieniu.
Offline
Kodzie było znacznie lepiej po zjedzeniu lilii.
Szedł przez trawę.Coś dziwnego ciągnęło go ku Cmentarzysku Słoni...
Offline
Nala właśnie prężyła się do skoku,lecz usłyszała jakiś dziwny dźwięk z zarośli.
Offline
Biegnąc wpadł na Nalę.
-Och..Przepraszam Nala...
Offline
-Y?? Koda? Co Ty tutaj robisz. Spłoszyłeś mi ptaka.
Offline
-Eee...Yyy...-Nic!
Offline
Lwica odskoczyła na bok i pobiegła w kierunku krzaków.
Offline